Grochowski rozkład jazdy vol. 23

 

Nasz pierwszy tydzień po feriach bardzo ciężko byłoby nazwać czasem rozruchowym 🙂 Od poniedziałku organizacja pracy w Ognisku powróciła na stare tory, a plan dnia powrócił do normalności z jednym małym wyjątkiem. A jest nim wspólne mycie zębów! Po posiłku każda ciocia zabiera swoją grupę do łazienki celem pobrania szczoteczki, a następnie wszyscy szorujemy swoje uzębienia. Za podarowanie szczotek i past dziękujemy firmie Aquafresh.

W poniedziałek odbyło się lekko opóźnione styczniowe podsumowanie systemu motywacyjnego. Liderami zostały Maja, Sylwia i Weronika. Każda z nich ciężko pracowała na swój tytuł, co zaowocowało gratulacjami złożonymi z rąk cioci kierownik oraz pierwszeństwem w naszym sklepiku. Tego dnia miało także miejsce trzecie spotkanie w ramach warsztatów „Razem Raźniej”. Jesteśmy już prawie na półmetku pracy i czujemy jej pozytywne efekty.

W minionym tygodniu swoją premierę miały także zajęcia z robotyki dla najstarszych wychowanków. Wujek Tomek przyniósł zaawansowane zestawy klocków, które programowaliśmy zgodnie z własną fantazją. Równie chętnie oddawaliśmy się różnego rodzaju zabawom i grom planszowym – do przysłowiowych łask powróciły: Twister, Wii, Dobble oraz Prawda czy Fałsz.

Piątek to wielkie przygotowania do ogniskowego nocowania. Wszystkie plany były dopięte na ostatni guzik, a od wczesnych godzin popołudniowych dzieciaki przynosiły swoje walizki (dosłownie!) z najpotrzebniejszymi rzeczami. Punktualnie o 19:00 zaczęłyśmy zabawę. W pierwszej kolejności wcieliłyśmy się w tancerki. Sandra i Oliwka nauczyły nas układu do piosenki pt. „What do you mean” Justina Biebera. Choreografia okazała się trudniejsza, niż początkowo przypuszczałyśmy, lecz nikt się nie poddał. Potem trochę pokucharzyłyśmy. Spod naszych rąk wyszło przepyszne ciasto na pizzę w trzech odsłonach, a także deser na bazie pianki z Ptasiego Mleczka. Mniam…

Po sytej kolacji nie miałyśmy już siły na nic… Po wieczornej toalecie wybrałyśmy więc bardziej statyczne zajęcia. Gry planszowe (Monopol, Uno) i zgadywanki zajęły nam resztę cennego nocnego czasu. Dosłownie chwilę po ciszy nocnej zasnęłyśmy, by rano obudzić się w pełni sił z wielkimi uśmiechami na twarzach. Po pysznym śniadaniu pozostało już tylko posprzątać po nocnych igraszkach… Nocowanie pokazało nam, że nie ma rzeczy niemożliwych – pomysł wyszedł od dzieci i dzięki ich determinacji plan został zrealizowany.