Grochowski rozkład jazdy vol. 40

 

Miniony tydzień był zwycięski, przyjemny i smaczny. Jeśli chcecie dowiedzieć się z jakich powodów, zapraszamy do lektury.

Wtorek był długo wyczekiwanym dniem meczu rewanżowego między Ogniskiem „Grochów” i „Starówka”. Pierwszy mecz skończył się zwycięstwem „Grochowa”, jednak nie było wiadomo jak gra potoczy się tym razem. Koledzy ze „Starówki” mieli bowiem dużo okazji na piłkarskie rozegranie. Tym razem nasi piłkarze mieli ze sobą nie lada wsparcie w postaci koleżanek i kolegów z Ogniska, którzy przygotowali nie tylko swoje gardła, lecz również transparenty.

Rewanż zakończył się wynikiem 9:1 dla naszej drużyny. Była dzika radość i duma ze zwycięzców. Grali chłopcy z składzie: Dawid (kapitan), Tomasz, Piotr, Dominik, Matthias, Fabian, Maks i Kacper. Gratulujemy!!! Nie zapominamy o drużynie ze „Starówki”, której bardzo dziękujemy za grę! Spotkanie odbyło się na grochowskiej ziemi, na boisku przy SP 255. Przy okazji dziękujemy dyrekcji szkoły za zgodę na korzystanie z boiska.

W środę do kina wybrały się dwie grupy socjo. Młodsza, razem z ciocią Pauliną, śledziła przygody ptaków w filmie „Angry birds”. Starsza z ciocią Małgosią obejrzała „Warcraft”. Film okazał się być wciągający nie tylko dla fanów gier komputerowych. Wyjścia były ostatnimi spotkaniami w grupach socjoterapeutycznych w czerwcu i stanowiły podsumowanie całorocznej pracy.

Koniec tygodnia był dla nas czasem podsumowań. Z racji zbliżającego się końca roku wzięliśmy nasz system motywacyjny za rogi już w zeszły piątek. Liderami trzech grup zostali: Patryk, Dominik i Matthias. Na wszystkich Ogniskowców czekały w sklepiku ciekawe fanty. Ciocia Ania nie zapomniała oczywiście o tym, że część Ogniska żyje Euro 2016 i fani piłki mogli znaleźć dla siebie kubki czy ręczniki z podobiznami piłkarzy reprezentacji Polski.

Po podsumowaniach przenieśliśmy się do jadalni, gdzie pan Stan ugościł nas japońskim daniem. Nazwa znajduje się na jednym ze zdjęć – my nie odważymy się jej powtarzać z powodu możliwości popełnienia błędu. Potrawa była pyszna, chociaż dla niektórych z nas smak sosu sojowego czy alg morskich był czymś nowym. To były już ostatnie zajęcia kulinarne z panem Stanem w tym roku szkolnym. To, co dobrze, szybko się kończy, ale my już czekamy na następne;)

Sobotnim przedpołudniem w Ognisku zebrali się młodzi adepci sztuki fotograficznej. Znowu ostatnie (eh, te końce roku…) zajęcia z ciocią Kamilą wyostrzyły nam apetyty na uwiecznianie chwil. Skorzystamy już niedługo z nabytych umiejętności naszych Wychowanków podczas obozu letniego. Czyli za tydzień 😉