Jak dobrze być liderem…
Co robią dziki? Buchtują gwizdem. Jaki ssak mieszka w budce na drzewie? Nietoperz. Jaką historię kryją tajemnicze mury nad Jeziorem Czerniakowskim? Przekonajcie się sami!
W sobotnie południe, nie patrząc na ciemne chmury, wybraliśmy się do Rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego. Na miejscu zbiórki powitał nas przewodnik – Pan Przemek ze swoimi kompanami: Julkiem – Owczarkiem Środkowoazjatyckim i Jurandem – kundelko-jamniczką.
Wyjątkowe miejsce starorzecza Wisły, kryje wiele tajemnic. Nieopodal jeziora, stoi stary dworek. Fundamenty, znajdujące się pod ponad stuletnią budowlą są jeszcze starsze… „Zakopana” część posiadłości należała do Lubomirskiego, który był wówczas najbogatszym Polakiem i rywalizował o prestiż z… samym Janem III Sobieskim. Inne mury to pozostałość po… lodowni. Tak, tak silni mężczyźni przenosili lodowe bryły właśnie tu.
Dookoła jeziora, które liczy ponad sto dwadzieścia tysięcy lat i pamięta czasy, kiedy Wisła osiągała szerokość dziesięciu kilometrów, rosną pomniki przyrody – Czarne Topole. Przedzierając się przez wysokie trawy słuchaliśmy opowieści. Przy brzegu mieszkają rodziny bobrów. Czasami spotkać można prawdziwe dziki, które swoimi gwizdami buchtują ziemię w poszukiwaniu pożywienia. Uważnie oglądając drzewa, można zobaczyć budki dla ptaków i nietoperzy oraz odnaleźć trop koziołków, które swoje młode poroża ścierają o korę. Kto jest bacznym obserwatorem zauważy też „Ucho Bzowe” – grzyby.
Razem z Panem Przemkiem odwiedziliśmy gołębnik Pana Tadeusza. Podziwialiśmy piękne gołębie, które widowiskowo, jeden po drugim, na życzenie właściciela, wleciały do środka budki.
Nasz Przewodnik zwrócił uwagę na niezwykłe gniazdo. Ptak uwił je ze starego materiału pozostawionego przez człowieka. Pan Przemek poinformował nas o negatywnych wpływach ludzi na środowisko naturalne. Dbajmy o nie razem i nie dopuszczajmy do zaśmiecenia. Szkoda byłoby, gdyby mieszkańcy jeziora stracili swój piękny dom…
Po udanej wycieczce, uczciliśmy zwycięski wynik rankingu systemu motywacyjnego, pyszną pizzą w restauracji AïOLI. Dobrze być liderem!