Parapetówa, osiedliny, zasiedliny

„U cioci na imieninach…” Nie na imieninach, lecz na parapetówce. I nie u byle jakiej cioci, bo u samej cioci Asi! A dokładniej na parapetówce w nowej sali grupy cioci Asi. Były balony, pyszne słodkości, oficjalne przecięcie wstęgi, a nawet wspólne tańce!

Do wydarzenia przygotowywaliśmy się wspólnie. Ciocie podzieliły między sobą zadania, zapraszając do pomocy swoich wychowanków. Wycinanie dekoracji, wystrój sali, zorganizowanie zabaw integracyjnych (kalambury zawsze w modzie!), zaplanowanie poczęstunku i potańcówki… Każdy mógł znaleźć coś dla siebie w zależności od chęci i umiejętności.

Na imprezie bawiliśmy się przednio! O pyszne przekąski zadbała ciocia Gosia, ciocia Dżasta zajęła się muzyką, a ciocia Asia czuwała (dosłownie) nad wszystkim. Chyba nie było osoby, która nie ruszyłaby stopą w rytm „Macareny” lub „Kaczuszek”. To są klasyki, które obowiązkowo towarzyszą każdemu naszemu tanecznemu spotkaniu. Szkoda tylko, że odbywają się one tak rzadko 😉