W samym sercu… polskiego morza ;)

 

Wakacyjny obóz Ogniska Gocław zaczął się pewnego, słonecznego piątku (08.07.). Skoro świt wyruszyliśmy naszym wesołym autobusem do urokliwej miejscowości Jarosławiec (położonej nad morzem). Mimo długiej podróży, dopisywały nam śpiewające humory J

Nasz obóz zaczęliśmy w wyśmienitych nastrojach, co prawda pogoda trochę płatała nam figle, ale pomimo tego bawiliśmy się doskonale organizując sobie różne, ciekawe atrakcje. Mimo dwutygodniowej rozłąki z rodzicami, nikt nie wykazywał oznak tęsknoty. Dzieciaki korzystały z wszystkich atrakcji obozowych, dając rodzicom szansę odpoczynku i relaksu. Hmm… ciekawe kto od kogo odpoczął 😉

Już pierwszego dnia po przyjeździe poszliśmy na długi spacer plażą, żeby poznać miejscowy krajobraz. Myślą przewodnią tegorocznego obozu była edukacja poprzez rekreację. Nie zabrakło na nim elementów teatralno-dramowych oraz sportowych.

Każdy poranek rozpoczynaliśmy od rozgrzewek, które skutecznie budziły nawet największych śpiochów. Dodatkowo z ciocią Gosią próbowaliśmy swoich sił w porannym bieganiu po plaży. Wczesnym rankiem nie było jeszcze turystów, a plaża była naprawdę cicha i piękna.

W trakcie obozu działo się bardzo wiele rzeczy również pod względem turystycznym. Mieliśmy okazję zwiedzić Zamek Książąt Pomorskich Muzeum w Darłowie. Pradawne zamczysko zachwyciło nas bogactwem zbiorów, jak i swoją historią. Cudownym odprężeniem było wypłynięcie promem. Dla niektórych była to pierwsza taka przygoda. Pojawiliśmy się w Leonardii – miejscu gdzie większość gier została wykonana z drewna i wymagała interakcji między uczestnikami. Mieliśmy okazję popracować zespołowo za sprawą różnych gier zespołowych w gospodarstwie edukacyjnym „W labiryntach”. W Dolinie Charlotty podziwialiśmy piękno i różnorodność będących tam gatunków zwierząt, a niektórzy wykazali się odwagą i umiejętnościami w parku linowym.

Podczas obozu jak już wspomnieliśmy wcześniej odbywały się zajęcia teatralno-dramowe. Na warsztat wzięliśmy legendy miejscowości Jarosławiec oraz okolic. W trakcie trwania warsztatów rozwijaliśmy naszą kreatywność, a także wykorzystywaliśmy umiejętności zdobyte na zajęciach fotograficznych jak i filmowych.

Za nim się obejrzeliśmy dwa tygodnie minęły i było po obozie. Z ogromną niecierpliwością czekamy na następne lato Ciekawe gdzie będziemy za rok… góry, mazury, a może słoneczna Italia 😉