Wspomnienia z Sopotni

W dniach 16-20 maja ekipy z Ogniska „Grochów”, „Praga” i „Gocław” były na wyjeździe socjoterapeutycznym w Sopotni. O wrażenia z wyjazdu spytałam dzieci. 

Najbardziej na wyjeździe w Sopotni podobały mi się wycieczki i zajęcia socjo, na których robiliśmy przeróżne rzeczy. Poznałam dzieci z innego ogniska. Nauczyłam się co to jest współpraca. Pierwszy dzień w Sopotni nie wydawał się aż tak zły jak myślałam. Po przyjechaniu na miejsce zajęliśmy pokoje… Pewnego dnia przyszedł do nas Przewodnik Górski z którym już chodziłam po górach 2 razy na koloniach. Pan Przewodnik był miły. Podobało mi się jak pan nam opowiadał o górach. Następnego dnia poszliśmy na spacer. Bardzo mi się podobało, ponieważ mogłam sobie odpocząć. Ostatni dzień był najsmutniejszy ponieważ musieliśmy jechać do Warszawy 🙁

– Oliwia, lat 11.

Podobała mi się ciocia Agata z psem, który miał na imię Diuna. I ciocia Gosia, która siedziała przy mnie podczas burzy. I ciocia Wisia z ciocią Marzeną, które prowadziły ciekawe zajęcia. Podobało mi się, że pojechaliśmy tam i bardzo mi się podobało wszystko.

– Joanna , lat 8.

Na wyjeździe była fajna atmosfera. Poznałam fajne dzieci z ogniska Praga, które uczyłam układu tanecznego. Świetnie mi się z nimi pracowało. Podobały mi się zajęcia z ciocia Agatą i wyjście do sklepu z ciocią Gosią. Robiliśmy sobie 100 selfie na minutę, były też moje koleżanki i mój kolega z ogniska Gocław. Była też świetna zabawa na społeczności. Były różne konkursy i zabawy w grupach. Przyszedł do nas pan przewodnik i prowadził zajęcia, które były bardzo ciekawe. Najgorszy był ostatni dzień jak poszliśmy na ostatni spacer a potem musieliśmy się pakować i wyjechać z Sopotni 🙁

– Luiza, lat 16

Hahaha, hihihi, kawusia!

– Ciocia Małgosia, lat 18+